Puchar Polski MMA 2020 to sukces Borysa Dzikowskiego z Klubu Puncher Wrocław…
Puchar Polski MMA 2020 organizowany przez Stowarzyszenie Amatorska Liga MMA oraz Dragon Fight Club był dedykowany pamięci Żołnierzy Wyklętych. Podczas zawodów organizatorzy zaplanowali turnieje MMA: Kadetów Chłopców i Dziewcząt, Junior Chłopców i i Dziewcząt, Pierwszy Krok, Ograniczona Formuła i Full Contact Mężczyzn, Ograniczona Formuła Seniorek oraz turniej w kategoria Masters Mężczyzn oraz BJJ No Gi. Ponadto Puchar Polski MMA 2020 zapoczątkował serię zawodów o nazwie „Wojownicy Ojczyzny”. W projekt ten zaangażowały się takie organizacje jak: Polski Związek MMA, Polski Związek Ju-Jitsu, Amatorska Liga MMA. Z pewnością turniej nie miałby miejsca bez pomocy Urzędu Miasta Sochaczewa, Burmistrza oraz grona sponsorów.
Klub Puncher Wrocław reprezentowało dwóch zawodników. Pierwszym z nich był „Bodzio” startujący w kategorii wagowej do 77 kilogramów w Ograniczonej Formule. Drugi zaś to Borys Dzikowski występujący również w kategorii wagowej do 93 kilogramów w tejże samej formule.
Pierwszy do oktagonu wszedł „Bodzio”, naprzeciwko którego stanął Marczak Łukasz. Nasz zawodnik od początku nieźle radził sobie w stójce. Ponadto skutecznie wybraniał próby obaleń, a w parterze zawsze zajmował dominującą pozycję. W związku z tym po upływie regulaminowego czasu starcia sędziowie bez wahania wskazali zawodnika Punchera Wrocław jako zwycięzcę.
W drugim pojedynku z Łukaszem Marczakiem scenariusz był bardzo podobny. „Bodzio” po chwili stójki przechwycił kopnięcie i podcięciem posłał rywala na deski. Ten zdołał jednak wstać, ale po chwili znów dał się sprowadzić. Do końca starcia zawodnik Punchera Wrocław utrzymał dominującą pozycję i przeszedł do kolejnej rundy rozgrywek.
Dopiero w trzeciej walce szczęście odwróciło się od wrocławianina. Próba założenia gilotyny wchodzącemu w nogi rywalowi zakończyła się utratą dominującej pozycji. W konsekwencji rywal Krystian Kacperek wpiął się za plecy. skąd kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem założył skuteczne duszenie zza pleców. „Bodziowi” pozostał jedynie pojedynek o brązowy medal. Tutaj również stracił dominująca pozycję. Ostatecznie przegrał i skończył Puchar Polski MMA 2020 bez medalu.
Puchar Polski MMA 2020 zakończony złotym medalem dla Punchera Wrocław…
Drugi nasz reprezentant Borys Dzikowski w drodze do medalu stoczył trzy pojedynki. Jako pierwszy naprzeciwko wrocławianina stanął Raman Zaitsau. Pojedynek był wyrównany i obfitował w liczne wymiany ciosów i kopnięć. Jednak nie obył się bez dramatycznych momentów. Raman podczas jednej z wymian trafił Borysa mocnym podbródkiem, po którym ten zapoznał się z matą oktagonu. Na szczęście zdołał opanować sytuację, wstał i po chwili obalił oponenta. Ostatecznie wpiął się za plecy zwyciężając przez duszenie.
Jako następny w kolejności do naszego zawodnika wyszedł Damian Jędrzejewski. Rywal dysponował imponującą muskulaturą, a co za tym idzie i siłą fizyczna. Początek walki należał do niego. Rzucił się na Borysa z kilkoma skutecznymi kombinacjami i zaliczył skuteczne obalenie. Nasz zawodnik zdołał wstać oraz wybronić próbę następnego obalenia. W tym momencie rywal zaczął odczuwać trudy tego pojedynku. Od tej pory przedstawiciel Punchera Wrocław przechodził pomiędzy dominującymi pozycjami parterowymi. Pewnie zwyciężając wywalczył sobie awans do finału.
Walka finałowa z Łukaszem Nowakiem również rozpoczęła się od stójki. Rywal nawet zdołał obalić Borysa, jednak nie podjął rywalizacji parterowej wstając z powrotem do góry. Jego atutem były bardzo mocne kopnięcia. Pomimo tego reprezentant Punchera Wrocław nie dał się skrzywdzić i zanotował punkty za skuteczne obalenie. Niestety uderzył przeciwnika w głowę w parterze i zainkasował ostrzeżenie. Finalnie Borys Dzikowski zdołał więcej razy zdobyć dominujące pozycję i tym samym zwyciężył Puchar Polski MMA 2020.