
Mariusz Michalczuk w co-main evencie gali Strife 12 w Kielcach – emocjonujące starcie naszego zawodnika z reprezentantem Ukrainy Mykolą Kazachynskyim.
8 lutego 2025 roku Hala Legionów w Kielcach gościła Galę Strife 12. Wydarzenie przyciągnęło fanów sportów walki z całej Polski. Dodatkowo kibice mogli oglądać transmisje na żywo w Telewizji Republika oraz na kanale You Tube. Gala Strife 12 dostarczyła wiele emocjonujących starć oraz niezapomnianych momentów, potwierdzając swoją pozycję wśród czołowych organizacji MMA w kraju. W walce wieczoru Hugo Deux i Francesco Moricca zaprezentowali świetne umiejętności w klatce i widowisko godne tego tytułu. Równie interesujący i zacięty był co-main event tym bardziej, że uczestniczył w nim nasz reprezentant. Pełna karta walk obejmowała starcia zarówno doświadczonych zawodników, jak i perspektywicznych talentów. Na uwagę zasługiwały m. in. pojedynki pomiędzy Bartoszem Kowalczykiem, który stoczył zacięty bój z Karolem Weslingiem, oraz Szymonem Wieczorkiem, który stanął do rywalizacji z Sebastianem Olszowym. Wśród międzynarodowych starć z pewnością wyróżniła się walka kobiet między Giada Ghizzo a Alice Pisciottą. Panie zaprezentowały naprawdę wysoki poziom rywalizacji jak na żeńską dywizję.

Po trzech wyrównanych i emocjonujących rundach sędziowie wskazują rywala jako zwycięzcę stosunkiem 29:28.
Nasz przedstawiciel Mariusz Michalczuk, do niedawna zawodnik i wychowanek klubu Fighters Factory Oleśnica skrzyżował rękawice z Mykolą Kazachynskyiem. Walka odbyła się w kategorii wagowej do 65,8 kilograma i wywołała ogromne emocje wśród kibiców. Pomiędzy rywalami występowały znaczne różnice doświadczenia. Niespełna 20-letni Kazachynskyi, pomimo młodego wieku mógł pochwalić się długą karierą zapaśniczą oraz dużą ilością amatorskich pojedynków MMA. Natomiast dla 34-letniego, wywodzącego się z Taekwondo Mariusza był to ósmy pojedynek zawodowy. Do tej pory odnotował on w swoim bilansie 3 zwycięstwa i 4 porażki. Mimo różnicy wieku i doświadczenia, obaj zawodnicy zaprezentowali bardzo wysoki poziom umiejętności, dostarczając widzom wiele emocji. Bukmacherzy obstawiali 95 do 5 na zwycięstwo Ukraińca. Pojedynek rozegrał się na pełnym dystansie trzech pięciominutowych rund. Kazachynskyi upatrywał swojej szansy w sprowadzeniach do parteru, jednakże Michalczuk bronił się skutecznie i odgryzał się w stójce. Ostatecznie sędziowie stosunkiem 29:28 wskazali Mykolę jako zwycięzcę.