Puchar Świata w Kickboxingu 2018, Budapeszt 17-20.05.2018

Puchar Świata w Kickboxingu 2018. Miłosz na trybunach

Miłosz Hołodniuk jedynym przedstawicielem klubu Puncher Wrocław w składzie Kadry Narodowej na coroczny Puchar Świata w Kickboxingu 2018

Puchar Świata w Kickboxingu 2018 rozgrywano w Budapeszcie jest cyklicznym wydarzeniem. Pierwotnie odbywał się w Szeged, a od 2016 roku przeniesiono go do stolicy Węgier. Zawody te są przeznaczone nie tylko dla kadr narodowych, ale dla wszystkich osób trenujących Kickboxing. Możliwość rywalizacji mają nie tylko zawodnicy formuł ringowych, takich jak K-1, Low-kick czy Full-Contact, ale również przedstawiciele dyscyplin rozgrywanych na matach.

Zawodnik naszego klubu rywalizował w  formule K-1, zdaniem wielu najbardziej widowiskowej formule Kickboxingu. Miłosz startował w kategorii wagowej do 63,5 kg juniorów starszych. Była to jedna z najliczniej obsadzonych kategorii wagowych w tym przedziale wiekowym.

Wrocławianin swoją walkę ćwierćfinałową stoczył z reprezentantem gospodarzy. Pierwsza runda dla obydwu rywali miała na celu rozpoznanie przeciwnika. Oglądaliśmy głównie akcje bokserskie, od czasu do czasu zakończone niskimi kopnięciami. Starcie miało bardzo dynamiczny i wyrównany . Miłosz był lepszy, bardziej precyzyjny, częściej trafiał i w oczach arbitrów uzyskał niewielką przewagę punktową.

Drugie starcie rozpoczęło się mocną wymianą ciosów z obu stron. Zawodnicy każdą kombinację ciosów starali się kończyć mocnym Low kickiem lub kolanem. Większość wymian należała do reprezentanta Punchera Wrocław. Miłosz zdołał utrzymać zdobytą wcześniej przewagę. otrzymując za każdą z nich  punkty od sędziów.

Trzecia runda była równie dynamiczna, jak dwie poprzednie. Pomimo zmęczenia obaj rywale utrzymywali wysokie tempo. Wymieniali się kombinacjami ciosów bokserskich i kopnięć. Faktem jest że, mniej doświadczony wrocławianin pozwolił rywalowi narzucić swój styl walki. Z całą pewnością dyscypliną bazową reprezentanta Węgier było Muay Thai. Mówiąc w skrócie, po każdej wymianie dążył on do klinczu, gdzie atakował Miłosza kolanem. Ten bardzo niewygodny styl ograniczył Miłoszowi możliwość zdobywania punktów. Pomimo tego, nasz fighter ciągle starał się atakować rywala kombinacjami ciosów. Węgier stopniowo odzyskiwał przewagę. Wynik do końca pojedynku zmieniał się na korzyść raz jednego, raz drugiego.  Ostatecznie po końcowym gongu na tablicy wyników widniał wynik dwa do jednego dla reprezentanta Węgier.