Mariusz Michalczuk podczas gali XVII MMA Cup Padlasie reprezentuje podwójne barwy klubów Fighters Factory Oleśnica i Punchera Wrocław…
Gala XVII MMA Cup Padlasie odbyła się w hali grajewskiego MOSiR-u. Widzowie mieli okazję zobaczyć trzynaście walk, w których swoje umiejętności zaprezentowali przedstawiciele różnych polskich miast. Akcent międzynarodowy nadał wydarzeniu reprezentant Litwy. Kibice nie biorący bezpośredniego udziału w imprezie mogli oglądać zmagania dzięki transmisji w TVP Sport.
Mariusz po serii zwodów rozpoczyna pierwsze starcie od szybkiego, wewnętrznego low kicka. W odpowiedzi Hubert próbuje skontrować uderzeniem. Jednak nasz reprezentant dzięki wyczuciu dystansu nie daje się trafić. Obydwaj rywale przez następne sekundy badają swoje możliwości. Prawdę mówiąc w oktagonie gali XVII MMA Cup Padlasie przez około 30 sekund nie dzieje się nic szczególnego. Podobnie i tym razem inicjatywę do ataku wykazuje przedstawiciel Fighters Factory Oleśnica i Punchera Wrocław. Celnie atakuje okrężnym kopnięciem po przeskoku. Udana akcja pozostaje bez odpowiedzi.
Jednak Hubert Sulewski poruszając się do przodu sprawia wrażenie przejmowania kontroli nad polem walki. Nasz reprezentant cofając się do tyłu wyprowadza stopujące kopnięcie obrotowe. To okazuje się jednak zbyt wolne, widoczne i w dodatku niecelne. Przeciwnik bez trudu unika zagrożenia chwytając Mariusza w pasie, wynosi i zmusza go do zapoznania się z matą oktagonu. Tym właśnie akcentem zakończyła się rywalizacja stójkowa w tym pojedynku.
Mariusz Michalczuk po dłuższej przerwie wchodzi ponownie do oktagonu, aby stoczyć swój kolejny profesjonalny pojedynek na zasadach MMA…
Przeciwnik po udanym rzucie zajmuje pozycję boczną. Na szczęście Michalczuk dość szybko wciąga go do gardy. W dalszej kolejności przy pomocy gumowej gardy oraz kontroli głowy i rąk uniemożliwia zadawanie jakichkolwiek uderzeń z góry. Sulewski wraca do pozycji bocznej. Stamtąd usiłuje związać nogi Mariusza i przejść do dosiadu. Musi jednak zadowolić się półgardą. Ostatecznie wyprowadza celny łokieć w głowę i daje się ponownie zamknąć w gardzie. Sulecki kontrolując pozycje z góry, po kilku uderzeniach z powrotem uzyskuje pozycję boczną.
Tam ponownie szuka swojej szansy zadając uderzenia z góry. Mariusz przekręcając się na bok usiłuje wstać. Jest bardzo bliski zrealizowania założenia. Odwraca się plecami i wyślizguje do przodu. Hubert nie pozwala mu jednak wrócić do stójki. Sytuacja powtarza się ponownie. Jednakże tym razem Mariusz podczas próby odkręcenia się w kierunku przeciwnika pozostawia rękę. Hubert Sulewski nie może przepuścić takiej okazji. Zakładając duszenie trójkątne rękami zmusza Michalczuka do odklepania.