Galeria

Fotorelacja z The World Games we Wrocławiu

W Kickboxingu, Klub Puncher Wrocław reprezentowało czworo zawodników: Róża Gumienna, Małgorzata Dymus, Mateusz Pluta i Dawid Kasperski. Wszyscy z nich trafili na The World Games 2017 poprzez wywalczone kwalifikacje, a nie za sprawą dzikich kart.

Pierwsza do ringu wyszła Róża Gumienna. W eliminacyjnej rundzie turnieju zmierzyła się ze Słowaczką Veroniką Cmarową. Pojedynek był bardzo wyrównany, a przez większość czasu Róża miała lekką przewagę. Pod koniec walki Słowaczka kilkukrotnie trafiła, doprowadzając do remisu, który utrzymał się do końca starcia. Regulamin preferował zawodnika odrabiającego straty, co skutkowało werdyktem 2-1 na korzyść Słowaczki, co przekreśliło nadzieje naszej reprezentantki na zakwalifikowanie się do półfinału.

Następnie do rywalizacji przystąpili panowie. W kategorii do 86 kg, Dawid Kasperski, który wygrał przez TKO z Amerykaninem Jeromem Wardem. W półfinale Dawid Kasperski walczył z Rosjaninem Romanem Piatnicą. Rywal był wymagający, jednak Dawid trafił częściej, celniej i mocniej. Dzięki czemu wygrał zdecydowanie 3-0 na punkty, kwalifikując się do walki o złoty medal. W finale zmierzył się z reprezentantem Bośni i Hercegowiny, Mesudem Selimovicem. Walka była wyrównana, ale od połowy drugiej rundy przewaga naszego zawodnika wzrosła. Ostatecznie, pojedynek zakończył się zwycięstwem Dawida, który podczas ceremonii dekoracji otrzymał złoty medal i mógł, wraz ze zgromadzoną publicznością, wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego.

3 medale zawodników z Puncher Wrocław…

Mateusz Pluta w eliminacjach zmierzył się z Czechem Petrem Karesem, z którym wygrał przez jednogłośną decyzję. W półfinale zmierzył się z zawodnikiem z Mołdawii, Pavlem Voroninem. Sędziowie przerwali pojedynek, ogłaszając zwycięstwo naszego zawodnika z powodu kontuzji przeciwnika. Walkę o złoto Mateusz Pluta stoczył z Igorem Darmeshkinem. Mateusz zakończył rywalizację ze srebrnym medalem po niejednogłósnej decyzji na korzyść Rosjanina.

Przeciwniczką Gosi była reprezentantka Czech, Sandra Maskova. Początkowa przewaga punktowa na korzyść naszej zawodniczki mogła napawać optymizmem. Gosia była szybsza i zadawała więcej celnych ciosów, ale zdeterminowana Czeszka ruszyła do natarcia, wyprowadzając o jedną akcję więcej i wygrywając werdyktem 2-1. Naszej zawodniczce pozostała walka o brązowy medal, który ostatecznie zdobyła po wycofaniu się przeciwniczki z powodu kontuzji.