Rafał Niestrzęba po zwycięskim pojedynku zdobywa puchar najlepszego zawodnika gali Thaibattle 4 współorganizowanej przez Puncher Wrocław…
Podczas Thaibattle 4 odbyło się dziewięć pojedynków Muay Thai w formule Pro-Am. Swoje umiejętności zaprezentowało aż czterech przedstawicieli naszego klubu. Gala rozpoczęła się pojedynkiem dzieci, w której zmierzyli się Maciej Herbich z Arkadii Kalisz oraz Natan Szaro z ŻKSW Lee Gym Żary. Po ostatniej nagonce mediów, pojedynki dzieci budzą wiele emocji. Tym razem wszystko skończyło się dobrze, a kibice mogli cieszyć się ciekawym thaiboxingiem zakończonym remisem.
W drugiej walce Arkadiusz Drohomirecki z Punchera Wrocław pokonał przez jednogłośną decyzję sędziów Michała Domina z Octagon Team Żory. Arek od początku kontrolował poczynania rywala. Trzecia walka pomiędzy Adrianem Kupajem z Arkadii Kalisz a Norbertem Adamcem z Serafina Warszawa obfitowała w emocjonujące zwroty akcji, z których obronną ręką wyszedł reprezentant Kalisza zdobywając komplet punktów u sędziów. W trzecim starciu tego wieczoru po wyrównanym pojedynku Tomasz Rodak ŻKSW LEE Gym Żary nie jednogłośną decyzją sędziów pokonał Marcina Karbowskiego z Jinchuuriki Gym Olsztyn.
W walce numer pięć Bruno Karbus reprezentujący IS Niesky nie dał żadnej szansy Krzysztofowi Tkoczowi z KS Odra Wodzisław Śląski. Niemiec walczący w tajskim stylu konsekwentnie rozbijał Polaka kolanami i łokciami, aby w 2 rundzie doprowadzić do przerwania pojedynku przez sędziego ringowego. W dwóch następnych pojedynkach, których przebieg był wyrównany obserwowaliśmy podobny scenariusz. Sędziowie nie jednogłośnie wskazali zwycięzców, którzy nieznacznie zaznaczyli swoją przewagę. Byli to Maciej Łęgowski z Fight Academy Stargard Szczecin, który zmierzył się z Bartoszem Sułkiem z Punchera Wrocław oraz Piotr Woźnicki z klubu Gedeon Płock walczący z Maciejem Orzechowskim, również z Punchera Wrocław.
Walka wieczoru pomiędzy reprezentantem gospodarzy Maciejem Zembikiem a Rafałem Niestrzębą z Punchera Wrocław mogła podobać się żarskiej publiczności. Wrocławianin okazał się silniejszy w klinczu i celniejszy. Przez to uzyskał przychylność sędziów wygrywając jednogłośnie na punkty. Gala miała charakter charytatywny, z której dochód przeznaczony był na stypendia językowe dla dzieci z ubogich rodzin. Głównym organizatorem był Żarski Klub Sportów Walki w kooperacji z Puncherem Wrocław.