Podczas gali FEN 15 Róża Gumienna jako pierwsza w historii sięgnęła po tytuł mistrzowski federacji Fight Exclusive Night w konkurencji Pań pokonując utytułowaną Martinę Fendrichovą…
Na przeciw siebie stanęły dwie godne siebie rywalki. Reprezentantka „Punchera Wrocław” Róża Gumienna jest aktualną wicemistrzynią Europy WAKO w K-1 i wielokrotną zdobywczynią mistrzostw Polski. Zdobyła także wiele medali z turniejach europejskich i światowych m.in. pas mistrzyni świata WAKO w formule low-kick z 2013 roku, Puchar Świata w low-kicku, Puchar Świata w K-1 i brązowy medal mistrzostw Europy w K-1. Róża w drodze po możliwość walki o pas federacji Fight Exclusive Night na FEN 15 pokonała podczas Gali FEN 6 Veronikę Cmarovą ze Słowacji, Katarzynę Posiadałę podczas FEN 9 i Kamilę Bałandę podczas Summer Edition FEN 13 w Gdyni.
Czeszka, Martina Fendrichova również może pochwalić się wieloma wspaniałymi osiągnięciami. Jest aktualną Mistrzynią Europy WAKO w Kickboxingu. Dzięki twardemu, ofensywnemu stylowi wywalczyła wiele tytułów: brązowy medal mistrzostw świata WAKO w K-1, tytuły mistrzyni świata WKA w K-1 i full contact oraz pasy mistrzyni Europy WKF w K-1 i full contact. Miała również dwukrotną szansę potykania się o zawodowe pasy mistrzyni świata, jednakże nie udało jej się zwyciężyć. Zawodniczka klubu Iron Fighters Kickboxing z Liberca jest prowadzona przez Aloisa Skerika – trenera reprezentacji Czech.
Komentatorzy przed galą FEN 15, mówiąc o walce Gumienna vs Fendrichowa przepowiadali, iż kibiców czeka „prawdziwa kickbokserska wojna”.
Przewidywany scenariusz ringowej bitwy jednak nie sprawdził się. Pojedynek z powodu wysokiej stawki niósł ze sobą duży ładunek emocjonalny. Dla obu rywalek wiązał się również z niepewnością związaną z debiutem na dłuższym dystansie. Bardzo wysokie wymagania i ”nadmuchana” atmosfera spowodowała, iż obydwie rywalki postanowiły rozegrać go w sposób techniczny. Takie podejście nie zachwyciło z pewnością telewidzów oraz zgromadzoną publiczność.
Walka była zakontraktowana na mistrzowskim dystansie pięciu trzyminutowych rund. Pierwsze starcie można było potraktować jako rozpoznawcze. Tak naprawdę niewiele się działo. Zawodniczki usiłowały nawzajem wybadać swoje możliwości. Udało się im wyprowadzić po kilka kombinacji, które jednak szybko kończyły się klinczem. Druga runda wyglądała bardzo podobnie. Oglądaliśmy bardzo niewiele celnych trafień. Żadnej z pań nie udało się osiągnąć wyraźnej przewagi. Na początku trzeciego starcia Fendrichova trafiła naszą reprezentantkę wysokim kopnięciem.
Róża zdeprymowana ruszyła do intensywnego ataku, ale Czeszka wyprzedzała jej akcje i skracała dystans dążąc do zwarcia. Wymianę kopnięć w zwarciu również można było zaliczyć na konto Martiny. W czwartej rundzie Róży udało się trafić kilkakrotnie rywalkę wyraźnym prawym prostym. Dzięki temu odsłonę tą można było zaliczyć na korzyść reprezentantki Punchera Wrocław. W ostatnim starciu nasza zawodniczka również zaznaczyła swoją przewagę kilkoma celnymi ciosami. Rywalizacja przez cała walkę była bardzo wyrównana i dopiero przewaga pod koniec pojedynku pozwoliła sędziom jednogłośnie wskazać zwycięzcę. Szczęśliwie pierwszy pas mistrzowski w konkurencji kobiet zawisł na biodrach Róży Gumiennej.