Bitwa o Dzierżoniów. Gala MMA 30.06.2018

ZMMA Dzierżoniów - zdjęcie po gali.

Damian Grzesiak zawodnik klubu Puncher Wrocław miał możliwość zaprezentowania swoich umiejętności podczas walki wieczoru na gali Bitwa o Dzierżoniów…

W niedzielne popołudnie odbyła się po raz pierwszy gala sportów walki o nazwie Bitwa o Dzierżoniów. Organizatorem wydarzenia był zawodnik MMA Michał Bobrowski. Michał dał się poznać szerokiej publiczności zwyciężając Szymona Kołeckiego podczas gali Babilon MMA rozegranej w ubiegłym roku.  W hali dzierżoniowskiego Osir-u oprócz głównej atrakcji, pojedynków w Mieszanych Sztukach Walki został rozegrany również pojedynek bokserski oraz trzy walki w kickboxingu. Przed kartą główną odbyły się mecze drużyn dziecięcych.

Ekipę klubu Puncher Wrocław najbardziej interesowała walka wieczoru. Przysłowiową wisienka na torcie okazał się pojedynek naszego zawodnika Damiana Grzesiaka z reprezentantem gospodarzy Filipem Bednarkiem Nasz zawodnik mógł do tej pory pochwalić się tytułami wicemistrza Polski ALLMA 2018 oraz Mistrza Dolnego Śląska ALLMA 2018. Przeciwnik walczący w barwach lokalnego klubu MMA Dzierżoniów miał na swoim koncie srebrny medal na Ogólnopolskiej olimpiadzie młodzieży w zapasach oraz srebrny medal na Pucharze Polski w zapasach. Obydwaj dysponowali podobnymi warunkami fizycznym. Zarówno dziewiętnastoletni Grzegorz i siedemnastoletni Filip mierzyli po 180 centymetrów i ważyli 77 kilogramów.

Damian Grzesiak - próba lewego sierpowego.

Pierwsza gala Bitwa o Dzierżoniów pomimo porażki okazała się jednak cennym doświadczeniem dla naszego reprezentanta Damiana Grzesiaka…

Pierwsze starcie rozpoczęło się od wymian pięściarskich w stójce. Po chwili rywal zainicjował pierwsze wejście w nogi. Jeszcze wypoczęty Damian nie miał problemu z obroną. Karcił konsekwentnie idącego do nogi przeciwnika uderzeniami młotkowymi. Po czym udało mu się wstać i rywalizacja przeniosła się z powrotem do stójki. Obydwoje trafili kilkukrotnie mocnymi uderzeniami i kopnięciami. Rywal jeszcze raz próbował sprowadzenia, lecz scenariusz się powtórzył. Przeniesienie walki do parteru zaryzykował również Damian. Przeciwnik nie miał jednak żadnego problemu z obroną. Ta runda była również bardzo wyrównana.

Pierwsza część drugiej rundy bezsprzecznie należała do zawodnika klubu Puncher Wrocław. Grzesiak mocno trafił kilkakrotnie seriami uderzeń i kopnięć. Jednak przy linach oponentowi udała się uchwycić Damiana w pas posyłając go na matę wysokim rzutem. Wykorzystując sytuację przeszedł do dosiadu, który szybko zmienił się w pozycję boczną, a finalnie w gardę. Filip nie wykorzystał szansy wstając z powrotem do gry. Stójka, tak jak poprzednio, należała do wrocławianina lecz dwa obalenia można było zapisać na korzyść mieszkańca Dzierżoniowa.

Scenariusz z dwóch poprzednich odsłon powtórzył się również w ostatniej. Jednak dało się zauważyć u naszego zawodnika mocne zmęczenie. Rywal konsekwentnie wchodził w nogi próbując obalać. Trzykrotnie walczący wypadli z liny ringu. Czwarta próba sprowadzenia Damian również wybronił, jednak kosztowało go bardzo dużo siły i kondycji. Trzydzieści sekund przed końcem pojedynku Bednarek sprowadził po raz piąty. Tym razem już skutecznie. Udało mu się przejść do dosiadu, gdzie zasypał gradem ciosów wrocławianina. Sędzia na siedem sekund przed końcem był zmuszony przerwać rywalizację.