Dla sympatyków Punchera Wrocław najważniejszym momentem gali było starcie w formule K-1 pomiędzy Takefunem a Filipem Zabielskim. Był to drugi pojedynek w karierze Takefuna, który zadebiutował wcześniej w walce z Hejterem. Niestety, tamten pojedynek został uznany za nieodbyty z powodu faulu przeciwnika. Pierwsza runda jednak nie ułożyła się po myśli naszego reprezentanta. Mimo że zaczął dynamicznie, okopując tułów rywala, inicjatywę szybko przejął Zabielski, który zadawał celne ciosy i po mocnym kolanie w głowę posłał Takefuna na deski. Dwa liczenia w tej rundzie dały znaczącą przewagę Zabielskiemu.
W drugiej rundzie widoczne było zmęczenie u obu zawodników. Zabielski rozpoczął od low kicka, ale Takefun zdołał odzyskać część energii i pewności siebie, atakując mocnymi ciosami. Mimo to, zmęczenie powodowało, że wiele z tych uderzeń było niecelnych. Rywal kontynuował ataki niskimi kopnięciami, choć jego kondycja również zaczęła się pogarszać. Trzecia runda należała do Takefuna, który rozpoczął od frontalnego kopnięcia i kontynuował ataki celnymi uderzeniami. Zabielski starał się odpowiadać, ale jego zmęczenie było już bardzo widoczne. Takefun zakończył rundę mocną serią ciosów na głowę rywala, co jednak nie wystarczyło, aby odrobić straty z pierwszej rundy. Ostatecznie, gala Fame MMA 15 zakończyła się dla Rafała „Takefun” Górniaka przegraną przez jednogłośną decyzję sędziów. Mimo porażki, walka była pełna emocji i pokazała ducha walki reprezentanta Punchera Wrocław.