VI Mistrzostwa Europy CBJJP w Luboniu ukończone przez Borysa Dzikowskiego na drugim stopniu podium…
Miejscowość Luboń koło Poznania często bywa gospodarzem wspaniałych imprez grapplingowych. Tak było i tym razem. Luboński Ośrodek Sportu i Rekreacji gościł uczestników szóstej edycji Mistrzostw Europy organizacji CBJJP. Tradycyjnie organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Sportów i Sztuk Walki Alliance. Niestety ogólna sytuacja pandemiczna oraz narzucone obostrzenia i wymogi bezpieczeństwa nie wpłynęły pozytywnie na frekwencję. Udział w zawodach wzięło tylko 241 zawodników i zawodniczek. Startujący mieli możliwość sprawdzenia swoich sił w formule Gi, w kimonach jak również w No Gi, bez kimon. Pomimo niezbyt okazałej frekwencji mogliśmy obserwować bardzo wysoki poziom techniczny. Uczestnikom nie zabrakło charakteru, co wpływało z całą stanowczością na zaciętość i widowiskowość pojedynków. Niestety nie obyło się bez kontuzji, a co za tym idzie bez interwencji pomocy medycznej obsługującej zawody.
VI Mistrzostwa Europy CBJJP dla reprezentanta Punchera Wrocław były nadzieją na stoczenie większej ilości pojedynków i przede wszystkim na zdobycie cennego doświadczenia w BJJ. Kierując się tym Borys zapisał się do wyższej kategorii wagowej do 97 kilogramów, gdzie musiał mierzyć się z silniejszymi i cięższymi rywalami. Wystartował on w dywizji niebieskich pasów.
VI Mistrzostwa Europy okazały się dla reprezentanta Punchera Wrocław niezwykle wymagającym i cennym doświadczeniem…
W pierwszej walce naprzeciwko Borysa Dzikowskiego stanął Karol Tronci reprezentujący Dragon’s Den i Ze Radiola Poland Ełk. Początkowe półtorej minuty pojedynku rozegrało się w stójce. Obydwoje walczący usiłowali zainicjować akcję sprowadzenia do parteru. Jednak żadnemu z nich nie udała się ta sztuka. Dopiero po dziewięćdziesięciu sekundach Borys przechwycił nogę obalając rywala. Nie mniej jednak ten natychmiast wstał zrywając uchwyt. Na skutek tego akcja z powrotem wróciła do stójki. Tym razem inicjatywa należała do rywala. Karol zainicjował wejście w nogi. Borys jednak zareagował w porę z łatwością wybraniając technikę. Niestety za chwilę dał się podciąć i przeciwnik znalazł się na górze w gardzie motylowej. Borys nie zdołał wstać aby finalnie odklepać dźwignię na kark.
W dalszej kolejności zwycięzca miał się zmierzyć z Michał Buganikiem z Ankosu MMA Poznań. Ten jednak oddał zwycięstwo walkowerem, co sprawiło iż Karol Tronci i Borys Dzikowski mieli zmierzyć się jeszcze raz podczas tego turnieju. VI Mistrzostwa Europy CBJJP należały z całą stanowczością do przedstawiciela Ełku, który ponownie zaaplikował naszemu zawodnikowi dźwignię na kark.