W sobotę, 24 listopada, we francuskim Dijon odbyła się pierwsza gala No Strike No Life, gdzie zawodnicy rywalizowali według reguł K-1. W półfinale Adam Gielata z Punchera Wrocław stoczył walkę z reprezentantem gospodarzy, Gregoire Lambertem. Pojedynek obfitował w mocne kopnięcia i ciosy bokserskie. Na zdjęciach widać jak Adam regularnie napierał na przeciwnika zarówno wyprzedzając jego akcje jak i skutecznie trafiając kopnięciami. Presja wywierana na Francuza zmusiła go do zwolnienia tempa, w wyniku czego Adam miał ułatwioną sytuację i mógł go celnie trafiać. Adam zakończył rundę, dominując rywala kombinacjami kopnięć i ciosów. Druga runda także wyglądała podobnie jak poprzednia, ponieważ Adam zyskał wyraźną przewagę nad Francuzem, utrzymując ją do końca starcia. Mimo prób odrobienia strat przez Francuza, Adam skutecznie odpierał ataki, trafiając zarówno ciosami pięściarskimi, jak i kopnięciami. Ostatecznie, Adam wygrał półfinał.
W finale Adam zmierzył się z Paulem Guislainem, gdzie na początku badali nawzajem swoje możliwości. Adam, górujący zarówno wzrostem jak i zasięgiem ramion, utrzymywał rywala na dystans. Belg mimo to próbował zbliżyć się krótkimi zrywami, kilkukrotnie trafiając Adama ciosami sierpowymi i doprowadzając do jego liczenia. Po wznowieniu walki, Adam utrzymał przeciwnika na dystans, stopniowo odzyskując przewagę. Pod koniec srundy trafił Belga serią silnych ciosów, które przerwał gong. Zdjęcia przedstawiają także i te sceny. W drugiej rundzie Adam kontynuował napór, wyprowadzając silne ciosy i kopnięcia zza dystansu, które skutecznie dochodziły do celu. Po minucie walki, przeciwnik nie wytrzymał presji i zrezygnował z dalszej rywalizacji. Adam wrócił do Wrocławia jako zwycięzca turnieju No Strike No Life.