Bardzo udane otwarcie sezonu startowego w klubie Puncher Wrocław. Nasz zawodnik ukończył Mistrzostwa Świata w Kickboxingu Lido di Jesolo z brązowym medalem…
Mistrzostwa Świata są największym i najważniejszym wydarzeniem w amatorskim kick-boxingu. W tym roku odbywały się one w słonecznym Lido di Jesolo we Włoszech, gdzie nasz zawodnik miał okazję sprawdzić się z najlepszymi zawodnikami w kategorii juniorów na świecie.
Miłosz Hołodniuk swoją pierwszą walkę stoczył z reprezentantem Chorwacji. Obaj zawodnicy wyszli do ringu mocno zmotywowani i pełni energii. Od pierwszego gongu rozpoczęła się pełna dynamiczna wymiana uderzeń. W pierwszej rundzie Chorwat zadawał więcej low-kicków. Dzięki temu zakończył starcie z minimalną przewagą punktową. Druga runda rozpoczęła się fatalnie dla Polaka. Miłosz po pierwszej akcji rywala był liczony przez sędziego po mocnym lewym sierpowym.
Nasz zawodnik nie stracił jednak, wstał i kontynuował walkę odrabiając stracone punkty, lecz i tę rundę Chorwat wygrał z lekką przewagą. Ostatnia runda jednak była całkowicie na korzyść Miłosza. Lepiej przygotowany kondycyjnie wrocławianin punktował swojego przeciwnika ciosami prostymi i low-kickami. Mocne kopnięcia na nogę spowodowały, że przeciwnik coraz częściej upadał. Dzięki temu przewaga naszego zawodnika była bardzo widoczna dla sędziów. Walka skończyła się z werdyktem 2:1 dla naszego reprezentanta.
W drugim starciu przeciwnikiem Miłosza był reprezentant Rumunii. Miłosz znacznie przeważał nad przeciwnikiem warunkami fizycznymi. Skutecznie wykorzystywał większy zasięg ramion atakując przeciwnika z dystansu i nie dając mu wielu okazji na kontratak. Przez wszystkie 3 rundy Miłosz celnie trafiał swojego rywala ciosami prostymi. Rumun przez wszystkie rundy starał się odrabiać stracone punkty. Zasypywał wrocławianina gradem ciosów sierpowych. Większość jednak była niecelna i przewaga naszego zawodnika pozostała nie zagrożona. Miłosz tym samym uzyskał kolejne zwycięstwo wygrywając 3:0.
W ostatniej walce Miłosz skrzyżował rękawice z reprezentantem Rosji, aktualnym mistrzem Świata i Europy…
W tym pojedynku przez większość pierwszej rundy na tablicy punktowej był remis. Zarówno Miłosz jak i Rosjanin wykonywali swoje akcje z pełnym użyciem siły i dynamiki. Wszystko zmieniło kolano z wyskoku na które nadział się wrocławianin. Nasz zawodnik został wyliczony przez sędziego. Po wznowieniu walki przeciwnik od razu rzucił się na Miłosza, zasypując go gradem ciosów i doprowadzając znowu do liczenia. Polak starał się ponownie wrócić do początkowego tempa walki lecz Rosjanin zauważył jego słabość i zaatakował go ciosami bokserskimi po raz kolejny. Miłosz zablokował nadchodzące ciosy, ale przewrócił się co sędzia uznał za kolejny knockdown i rozpoczął ostatnie, trzecie, liczenie. Miłosz po stoczonych trzech walkach wrócił do Wrocławia z brązowym medalem Mistrzostw Świata.