Gala K-1 i Muay Thai GPRO. Podolsk Rosja 28.10.2017

Gala K-1 GPro. Prezentacja zawodniczek

Małgorzata Dymus z Punchera Wrocław po raz kolejny stanęła przed możliwością zdobycia mistrzowskiego pasa. Tym razem była to walka o tytuł rosyjskiej federacji GPRO …

28 października w Podolsku w okręgu moskiewskim odbyła się Gala organizowana przez rosyjską federację o nazwie GPRO – Grand Prix Russia Open. Podczas wydarzenia zostało rozegranych jedenaście pojedynków. Oprócz naszej reprezentantki uczestnikami byli głównie zawodnicy z Rosji oraz z państw byłego Związku Radzieckiego. W jednym z nich zmierzyły się panie w dywizji wagowej do 54 kilogramów. Była to Małgorzata Dymus z Punchera Wrocław, która stanęła naprzeciwko mistrzyni świata federacji IFMA, Rosjance Valeriyi Drozdovej. Pojedynek zakontraktowany był na pięć rund po trzy minuty, a jego stawką był pas federacji GPRO.

Formułą w której potykały się fighterki był kickboxing K-1. Jednak regulaminy rosyjskiej organizacji różnią się znacznie od przepisów federacji WAKO. W Polskim Związku Kickboxingu będącego członkiem WAKO dopuszcza się uderzenie tylko jednym kolanem. W Polsce WAKO jest to wiodącą organizacją zapewniającą najwięcej walk, dlatego też trening ukierunkowany jest właśnie na te regulaminy. Natomiast rosyjscy sędziowie dopuszczają pięciosekundowy klincz, podczas którego zawodnicy mogą zadawać nieograniczoną liczbę kolan. Tak naprawdę walka według tych zasad przypomina bardziej klasyczne Muay Thai pozbawione uderzeń łokciami niż kickboxing. Mieliśmy świadomość zaistnienia takowej sytuacji i byliśmy na nią przygotowani.

Gala K-1 GPro. Wymiana bokserska

W pierwszej rundzie Waleria rozpoczęła mocnymi kombinacjami, po których natychmiastowo skracała dystans i zadawała kolana w klinczu. Gosia w zwarciu głównie ograniczała się do defensywy. Pomimo iż nasza zawodniczka odrobiła zadanie z klinczu, nie było to jednak proste zadanie. Valeryia dysponowała znacznie lepszymi warunkami fizycznymi predysponującym do walki w zwarciu. Ponadto Rosjanka trenuje głównie muay thai, w którym to zdobyła tytuł mistrzyni Świata najbardziej prestiżowej amatorskiej organizacji boksu tajskiego – IFMA. Walka w klinczu jest dla niej podstawową płaszczyzną, na której opiera swoją taktykę. Kolana na tułów znacznie ograniczały umiejętności pięściarskie reprezentantki Wrocławia. Gosia jednak z czasem znalazła receptę na to i skutecznie kontrowała przeciwniczkę wchodząc w tempo ciosami zakończonymi niskimi kopnięciami.

Dla Małgorzaty startującej do tej pory w kickboxingu pięć rund na zasadach GPRO zbliżonych do muay thai było bardzo cennym doświadczeniem, a sam wyjazd niezapomnianą przygodą.

Pozostałe rundy wyglądały bardzo podobne. Walka była zacięta i toczyła się w szybkim tempie. Rosjanka w klinczu zadawała kilka kolan, które to w tym samym czasie były kontrowane przez Gosię ciosami sierpowymi. Mimo iż naszej zawodniczce udało się zadać więcej czystych trafień bokserskich, klincz stanowczo był na korzyść rywalki. Taki obraz walki mógł skłonić sędziów do przyznania po pięciu rundach punktowego zwycięstwa miejscowej moskwiczance. Tym samym pas mistrzowski rosyjskiej organizacji GPRO pozostał w Rosji.