Gala Muay Thai Jam 6, Edinburgh 09.07.2017

Muay Thai Jam 6. Zdjęcie pamiątkowe po zakończeniu pojedynku

Pewne zwycięstwo naszego fightera Adama Gielaty w pięciorundowym pojedynku według pełnego regulaminu Muay Thai, podczas gali Muay Thai Jam 6 w malowniczej stolicy Szkocji…

Starcie Adam Gielata vs Daniel Jędrzejewski było daniem głównym szkockiej gali Muay Thai Jam. Organizatorem był zaprzyjaźniony klub z Edinghburgha Hanuman Thaiboxing. Nie była to pierwsza wizyta zawodników Punchera Wrocław w stolicy Szkocji, a sama Gala doczekała się już szóstej edycji i tym samym stała się cyklicznym wydarzeniem . Adam po raz kolejny stanął przed okazją sprawdzenia się na pełnym dystansie pięciu rund, charakterystycznym dla profesjonalnego thaiboxingu. Było to polskie starcie na szkockiej ziemi.

W pierwszej rundzie pojedynku obaj zawodnicy trzymali się ogólnie przyjętych zasad zawodowego Muay Thai i walczyli asekuracyjnie. Starali się złapać dystans i weryfikowali słabe i mocne strony rywala. Szukali luk w jego obronie, aby w pełni wykorzystać swoje umiejętności. Na szczególną uwagę zasługują pokazowe przepuszczenia wysokich kopnięć w wykonaniu Adama. Nasz zawodnik kilkukrotnie celnie trafiał łokciem, Front-kickami i kombinacjami ciosów prostych. Przez to uzyskał niewielką przewagę i całe starcie można było zaliczyć na jego konto.

Muay Thai Jam 6. Teep na głowę

W drugiej rundzie tempo pojedynku wzrosło. Obaj fighterzy starali się zdominować przeciwnika i przejąć inicjatywę. Pojawiły się częste wymiany ciosów w dystansie oraz twarda walka w klinczu. W trakcie zwarcia w narożniku, Gielacie udało się wyciągnąć łokieć, po czym skutecznie uderzył z góry, rozcinając głowę rywala.

Od trzeciego starcia nasz zawodnik zwiększał przewagę nad rywalem. Nieustannie napierał, jednocześnie trzymając rywala na dystans, za sprawą frontalnych kopnięć. Podobnie jak w poprzednich odsłonach precyzyjne przepuszczenia mogły z pewnością podobać się kibicom. Za sprawą kombinacji ciosów bokserskich i mocnych kolan i łokci, przeciwnik przeszedł do defensywy. Od czasu do czasu odgryzał się prawym middlem i pojedynczymi ciosami bokserskimi.

Do ostatniej rundy pojedynku, przeciwnik wyszedł zrezygnowany. Pomimo zmęczenia była to jego najlepsza runda. Jedna nie był w stanie zagrozić reprezentantowi Punchera Wrocław. Tempo walki narzucone przez Adama okazało się zbyt silne dla przeciwnika, który wyraźnie opadł z sił i inkasował coraz więcej ciosów. Po ostatnim gongu nie było żadnych wątpliwości, kto został zwycięzcą walki. Sędziowie jednogłośnie wskazali na Adama Gielatę, który tym samym, podczas Gali Muay Thai Jam 6, wygrał kolejny pojedynek na zawodowym ringu.