XIX Puchar Polski ADCC 2024. Relacja z występu zawodników klubu Puncher Wrocław Bartosza Polaka, Łukasza Szpyry, Nikodema Blaszyńskiego i Michała Bąka.
XIX Puchar Polski ADCC odbył się 7 grudnia 2024 roku w hali OSiR Bemowo w Warszawie. Turnieje federacji ADCC należą do najbardziej prestiżowych turniejów brazylijskiego jiu-jitsu w kraju. Organizatorem wydarzenia była firma Flow Events, która zadbała o sprawny przebieg zawodów i świetną atmosferę. Do rywalizacji stanęli zawodnicy i zawodniczki z kraju i z zagranicy, reprezentując różne kategorie wiekowe i wagowe. Uczestnicy walczyli na poziomach od początkujących, przez średniozaawansowanych, aż po zaawansowanych i PRO. Turniej obejmował także specjalne kategorie Master dla zawodników powyżej 35 roku życia oraz juniorskie dla dzieci i młodzieży. Czas trwania walk dostosowano do poziomu zaawansowania oraz etapu zawodów – od dynamicznych pięciominutowych rund dla początkujących po bardziej wymagające, ośmiominutowe starcia dla profesjonalistów. W klasyfikacji drużynowej nagrodzono trzy najlepsze zespoły, które zdobyły puchary. XIX Puchar Polski ADCC to nie tylko zmagania sportowe na najwyższym poziomie, ale również święto całej społeczności brazylijskiego jiu-jitsu w Polsce.
Pierwszym z reprezentantów klubu Puncher Wrocław był Bartosz Polak, który rywalizował w kategorii 76 kg średniozaawansowanych. W pierwszej walce zmierzył się z Oliwierem Jędraszczykiem z Checkmat Leszno. Pojedynek był błyskawiczny i zakończył się po niespełna 30 sekundach, kiedy Bartosz skutecznie założył gilotynę. W drugiej walce jego rywalem był Jorge Oliveira z 23 Evolution Wrocław. Bartosz próbował zaatakować gilotyną, a następnie pracował z półgardy, szukając dalszych możliwości ofensywnych. W punktowanej części walki wykazał się skutecznością, zdobywając 4 punkty dzięki zajęciu pleców rywala, z których próbował wykończyć duszenie. Tuż przed końcem pojedynku skutecznie obalił i ostatecznie zwyciężył. Ćwierćfinał okazał się dla Bartka mniej szczęśliwy. W starciu z Aleksandrem Drobotem z Dragons Den/Ze Radiola Poland przeciwnik szybko wkręcił się po klucz na stopę. Ta technika okazała się skuteczna, a nasz zawodnik musiał uznać wyższość rywala. Pomimo nie zakwalifikowania się do strefy medalowej Bartosz zaprezentował wysoki poziom umiejętności.
Podsumowanie naszego startu w Warszawie podczas prestiżowego turnieju ADCC w Brazylijskim Jiu Jitsu.
Następnie na matę wszedł Nikodem Blaszyński, który stoczył zaciętą walkę z Piotrem Wymysłowskim. Pojedynek w kategorii 76 kg średniozaawansowanych rozpoczął się od wciągnięcia naszego reprezentanta do gardy. Nikodem przeszedł do połgardy, skąd nieskutecznie próbował założyć „peruwiański krawat”. W dalszej kolejności musiał bronić się przed dźwignią na kolano. Odgryzł się równie nieskutecznym trójkątem rękoma. Pojedynek pozostał nierozstrzygnięty. W dogrywce obaj zawodnicy odczuwali już zmęczenie. Co prawda Blaszyński zdołał obalić przeciwnika, ale nie utrzymał kontroli w parterze. Ostatecznie, próbował wykonać lateral drop, co sędziowie uznali za wciągnięcie do gardy. Błąd ten skutkował punktem karnym, który przesądził o wygranej Piotra Wymysłowskiego.
Łukasz Szpyra, startujący w kategorii początkujących do 76 kg, rozpoczął turniej od walkowera, gdy Maksym Zabolotnykh z Copacabana Częstochowa, nie stawił się na macie. W ćwierćfinale zmierzył się z Maciejem Czapiewskim z Złomiarz Team. Rywal szybko przeszedł do pozycji siedzącej. Łukasz podjął próbę przejścia gardy, co początkowo zakończyło się sukcesem. Niestety przeciwnik szybko odzyskał półgardę. W dalszej części Czapiewski wykluczył rękę Łukasza i przeszedł do trójkąta nogami, skąd ostatecznie zakończył pojedynek dźwignią na rękę.
Ostatni z Punchera Wrocław, Michał Bąk zmierzył się z Antkiem Kaneckim z RKT Radom. Michał szybko wciągnął przeciwnika do gardy, gdzie podjął nieskuteczną próbę dźwigni łokciowej. Przeciwnik uciekł, lecz Bąk ponownie szybko sprowadził go do parteru. W trakcie obalenia Antek złapał gilotynę, co prawie kosztowało go odklepaniem duszenia Von Flue. Po chwili nasz reprezentant zaatakował trójkątem nogami, a następnie balachą. Rywal jednak skutecznie bronił się. Bąk następnie powtórzył próbę dźwigni łokciowej, przetoczył rywala i zaatakował taktarovem. Regulaminowy czas walki zakończył się remisem. Dogrywka także okazała się bardzo wyrównana. Przeciwnik, chwytając gilotynę, przetoczył Michała. Jednak ten szybko wstał zajmując plecy. Spróbował duszenia, jednak bez powodzenia. Po długich konsultacjach sędziowie zdecydowali się ogłosić remis na korzyść przeciwnika, pozostawiając kolejnego zawodnika Punchera Wrocław bez medalu.