Fame MMA 23 – Ekscytujące freak fightowe starcia w łódzkiej Atlas Arenie z udziałem przedstawicieli klubu Puncher Wrocław.
W sobotni wieczór łódzka Atlas Arena stała się centrum sportowych emocji za sprawą gali Fame MMA 23. Wydarzenie zgromadziło największe gwiazdy internetu i freak fightów. Pojawiły się również nazwiska ze świata sportów walki. Wszystko to wpłynęło na wysoką frekwencję podczas samego wydarzenia, jak również przed ekranami. Karta walk obfitowała w emocjonujące pojedynki, które z pewnością dostarczyły kibicom niezapomnianych wrażeń. W jednym z pierwszych walk Kornel „Koro” Regel pokonał Michała „Zbuka” Buczka przez TKO w drugiej rundzie. Następnie, w niezwykle dynamicznym pojedynku Roger Salla rozprawił się z Jakubem „Rzeźnikiem” Rzeźniczakiem, kończąc walkę przez TKO już w pierwszej rundzie. Emocji nie brakowało także w starciu Wiktora „Wronka” Wronki z Marcelem „Gawronkiem” Gawrońskim, gdzie Wronka triumfował po decyzji sędziowskiej. W rywalizacji kobiet w formule K-1 w małych rękawicach Lexy Chaplin zwyciężyła jednogłośną decyzją sędziów Elizabeth „Lizi” Anorue. Natomiast W boksie Kamil „Taazy” Mataczyński wygrał z Adamem „AJ” Josefem.
Do szczególnie ciekawych podczas Fame MMA 23 należały starcia drużynowe, dwóch na jednego. W pierwszym z nich Adrian Cios i Natan Marcoń, znani jako „Good Boys”, pokonali Gracjana „Gracka” Szadzińskiego przez TKO w pierwszej rundzie. Natomiast w drugim, będącym zarazem main eventem, Alan Kwieciński zmierzył się z dwójką rywali: Amadeuszem „Ferrari” Roślikiem i Dariuszem „Starym Ferrariego” Roślikiem. Tym razem również zwyciężyła para, potwierdzając regułę „Co dwóch, to nie jeden”. Widzowie mogli również oglądać sportowy pojedynek pomiędzy Makhmudem Muradovem i Normanem „Storminem” Parke’em w formule bokserskiej w klatce rzymskiej. Muradov posiadający lepsze warunki fizyczne wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Organizator gali Fame MMA 23 potwierdził, że jest liderem w organizacji freak fightów w Europie, oferując widzom widowisko, które na długo pozostanie w pamięci.
Jarosław „Koziołek” Kozieł i Przemysław „Sequento” Skulski – walka pełna zwrotów.
W jednym z bardziej emocjonujących pojedynków gali FAME MMA 23, Jarosław „Koziołek” Kozieł zmierzył się z Przemysławem „Sequento” Skulskim. Walka obfitowała w zwroty akcji, dynamiczne wymiany i taktyczne decyzje, trzymając widzów w napięciu aż do końca. Pojedynek rozpoczął się mocnym wejściem „Koziołka”, który próbował wyprowadzać obszerne ciosy. „Sequento” szybko przejął inicjatywę, skutecznie kontrując i przechodząc do klinczu, by następnie obalić przeciwnika. W parterze „Sequento” zaszed za plecy „Koziołka” i próbował zapiąć duszenie, jednak ten zdołał wrócić do stójki. „Sequento” po raz kolejny sprowadził walkę na matę, lecz sytuacja się powtórzyła. Pod koniec rundy „Koziołek” trafił mocnym prawym prostym, czyniąc to starcie bardzo wyrównanym.
Drugą rundę można uznać za bardziej taktyczną. „Koziołek” wywierał presję, choć brakowało wyraźnych ciosów z jego strony. Jednak celne niskie kopnięcia stopniowo zaczęły przynosić efekty. „Sequento” w tej odsłonie prezentował się bardziej pasywnie, skupiając się na defensywie. Decydująca runda przyniosła najwięcej emocji. „Koziołek” kontynuował ataki niskimi kopnięciami. Zdeterminowany „Sequento” odpowiedział obaleniem. Przeszedł płynnie do pozycji dominującej, z której zasypywał „Koziołka” ciosami w parterze. Ostatnie 40 sekund starcia należało do „Sequento”, który wyraźnie zaznaczył przewagę. Jednak wcześniejsze odsłony sędziowie z pewnością zapisali na konto rywala. Po trzech pełnych rundach ręka Jarosława „Koziołka” Kozieła powędrowała do góry.