Gala MMA i Kickboxingu LFN 4. Karpacz 17.12.2016

LFN4 Karpacz 2016. Kopnięcie okrężne Gosi Dymus

 

Zwycięstwo Małgorzaty Dymus podczas jubileuszowej Gali LFN 4 „Fortuna Dies Natalis”, zorganizowanej w rocznicę powstania federacji Ladies Fight Night…

 

Gala rozgrywana w hotelu Gołębiewski w Karpaczu zgromadziła 18 zawodniczek z Polski, Europy i Brazylii. Licznie zgromadzona publiczność mogła oglądać pięć pojedynków MMA i cztery w formule K-1. Oprócz reprezentantki Klubu Puncher Wrocław – Małgosi Dymus,  w kickbokserskich walkach rozgrywanych według formuły K-1 barwy Polski reprezentowały: Patrycja Krawczyk, Monika Bohn, Magdalena Kasprzyk i Katarzyna Posiadała.

Oponentką Małgorzaty Dymus, była Niemka Daniela Graf znana między innymi z pojedynków dla federacji Glory. Jak się spodziewaliśmy, Daniela okazała się trudną i wymagającą przeciwniczką. W pierwszej rundzie Gosia dominowała szybkością i dynamiką.  Atakowała seriami ciosów bokserskich, które konsekwentnie kończyła niskimi kopnięciami.  Niemka nie mogła poradzić sobie z takimi atakami zawodniczki Punchera Wrocław. Prawdę mówiąc jedynym jej pomysłem było wchodzenie podwójnym lewym prostym. Ciosy te były na tyle czytelne i wyraźne, że w żaden sposób nie mogły zagrozić Gosi. To starcie bezsprzecznie można było zaliczyć na poczet wrocławianki.

LFN4 Karpacz 2016. Róża Gumienna, Gosia Dymus i Janusz Janowski

W drugiej odsłonie Niemka ruszyła do ataku próbując nadrobić straty. Konsekwentnie odpowiadała kopnięciami i skracała dystans dążąc do zwarcia. W klinczu nękała naszą zawodniczkę kolanami. Druga runda była bardzo wyrównana, jednak dzięki wyraźnym trafieniom udało się utrzymać niewielką przewagę. Ostatnia, trzecia runda niechybnie należała do Danieli Graf. Styl walki obu fighterek nie uległ zmianie. Małgorzata próbowała utrzymać walkę w dystansie, natomiast Niemka narzuciła ciągły pressing, dążąc do zwarcia. Udawało się jej częściej trafiać zarówno w seriach jak i pojedynczymi ciosami. Częste wymiany bokserskie i przepychanki w klinczu zabrały obu zawodniczkom sporo sił. Jednak wizualnie  to Niemka zachowała więcej siły wypracowując w tym starciu nieznaczną  przewagę. Z obu stron można było zobaczyć kilka widowiskowych backfistów oraz wysokich kopnięć.

W trzecim starciu dynamika walki nieco spadła. Dało się zauważyć po naszej fighterce duże zmęczenie. Było to spowodowane głównie znaczną redukcją wagi. Nie bez znaczenia była tu również taktyka Niemki, górującej siłowo w klinczu. Pomimo bardzo dużego zmęczenia nie zabrakło zaangażowania i woli walki. Szczęśliwie dla Małgorzaty dwie wygrane rundy dały jej jednogłośne zwycięstwo w tym trudnym i ważnym dla niej pojedynku.